Nie panuję nad nerwami Agnieszka Gruszczyńska. 9 czerwca 2010, 07:00 FACEBOOK. X. E-MAIL. KOPIUJ LINK. Nie wiem co się ze mną dzieje. Często się denerwuję o byle co i równie często płaczę.
Zalecam wizytę u doświadczonego pedagoga :) Nauczy Panią jak panować nad nerwami i w jaki sposób prawidłowo postępować z dziećmi. Rozumiem, że sytuacje stresowe nie pomagają w samodzielnym radzeniu sobie z emocjami.
witam , zalogowałam sie na tym forum ponieważ czuje,że już dłużej nie mogę dusic tego w sobie.Mam 27 lat,cztery miesiące temu zmarła moja mama, chorowała na raka.Od czasu jej śmierci nie moge dojsc do siebie.Zamieszkałam z partnerem ponieważ chcial mnie wspieraći od tego czasu jest zle.Codziennie sa kłótnie z mojej winy,gdy dostaje napadu szału nie panuje nad sobą, nie mam
Vay Tiền Nhanh. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-05-24 17:06:21 buziaczeklove Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: Technik Org. Usług Gastr. Zarejestrowany: 2011-05-21 Posty: 23 Wiek: 23 Temat: Jak panować nad emocjami? Jestem niecierpliwa, czasem nie potrafię radzić sobie z emocjami, szybko się denerwuję. Irytują mnie różne zachowania ludzi, ich sposób postępowania. Często podnoszę głos na bliskie mi osoby co uświadomiono mi jakieś 3 lata temu, do tamtego momentu nie zauważałam tego. Jak nauczyć się panować nad sobą, nad tonem swojego głosu, kiedy napięcie w środku narasta? Nie chcę w ten sposób robić nikomu przykrości, a przy tym nie szkodzić samej sobie, bo zauważyłam, że to w jakiś sposób oddala innych ode mnie. Jeśli niepotrzebnie podniosę na kogoś głos, później męczą mnie wyrzuty sumienia. Poradźcie! 2 Odpowiedź przez Aniołeczek1313 2011-05-24 17:14:03 Aniołeczek1313 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-21 Posty: 68 Wiek: 21 Odp: Jak panować nad emocjami? Ja mam tak samo,poprostu jestesmy cholerykami. Ja mam tak,ze najpierw wyzwe wszystkich jak jestem na coś zła, ale za chwile mi przechodzi i jest dobrze. To jest w sumie dobre,bo nie trzymiesz głęboko w sobie złych emocji,ale czasami moze kogoś zranić,wiem to po sobie. Taki już masz charakter i ciężko nad tym zapanować,zwlaszcza w napływie złości ?Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?? 3 Odpowiedź przez Kyntia 2011-05-24 18:16:34 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Jak panować nad emocjami? Ja jestem nauczyłam się jeszcze powstrzymywac nerwów jeśli chodzi o osoby się tego w stosunku do mówie,piszę co myślę, co ślina na język przyniesie, kłócę się, wybucham. jestem choleryczka rodzina o tym wie i akceptuje. A osoby obce mam tam gdzie swiatło dzienne nie dochodzi. Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 4 Odpowiedź przez nikydeeka 2011-06-01 20:41:40 nikydeeka Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-01 Posty: 75 Odp: Jak panować nad emocjami?ja też tak mam. najbardziej z równowagi wyprowadza mnie mój chłopak. kiedy np nie odp na smsy nie słucha mnie lub jest za spokojny. czasem jestem tak wkurzona, że rzucam różnymi przedmiotami, krzyczę na niego, a parę razy nawet go walnęłam, nie chce być taka choleryczka ale jak nad tym panować? 5 Odpowiedź przez Shanty 2011-06-01 21:21:12 Shanty Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-08 Posty: 1,103 Odp: Jak panować nad emocjami? cytuje-----"ja też tak mam. najbardziej z równowagi wyprowadza mnie mój chłopak. kiedy np nie odp na smsy nie słucha mnie lub jest za spokojny. czasem jestem tak wkurzona, że rzucam różnymi przedmiotami, krzyczę na niego, a parę razy nawet go walnęłam, nie chce być taka choleryczka ale jak nad tym panować?"takie zachowanie pokazuje Twoją słabość, niedojrzałość i brak taka niepisana zasada, że jeśli chcesz kogoś wkurzyć, bądź spokojny, obojętny podczas gdy ktoś pokazuje nerwy i się tym że żaden chłopak nie będzie na serio dlugo z kimś kto nie panuje nad sobą i na dodatek bije go czy rzuca facet nie chce miec w przyszłości za zonę chodzącą bombę zegarową. być zla bo nie odpisuje? a co on ma mieć telefon przyszyty do ręki?co robic? ogarnąć sie! panuj nad emocjami, licz do 10, jak sie wnerwiasz wyjdz z domu. mi zawsze pomagało. kłóciłam się z kimś, wychodziłam, sama stosuję metodę na chłodno i wierz mi niszcz związku, chcesz Go stracić? jestes na dobrej drodze, wierz masz do Niego pretensje, spokojnie mu powiedz o co chodzi, co Ci nie drugiej strony, jeśli on Ciebie tak drażni, po co z nim być?przemyśl to. Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: Co sądzisz o sytuacji na świecie?Dziadek odpowiedział: Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. 6 Odpowiedź przez nikydeeka 2011-06-01 22:07:12 nikydeeka Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-01 Posty: 75 Odp: Jak panować nad emocjami?dzięki shanty właśnie ten spokój czasem wkurza mnie najbardziej. w sumie jak przeczytałam to co napisałaś to zdałam sobie sprawę, że nie chce w sumie niszczyć tego co budowaliśmy przez 2 lata bo faktycznie z taką kobietą nie idzie wytrzymać za długo. 7 Odpowiedź przez nikydeeka 2011-06-01 22:13:25 nikydeeka Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-01 Posty: 75 Odp: Jak panować nad emocjami?ale czasem tez jest tak, że nie moge nad soba zapanować i nic nie pomaga. czasem nie wiem już co mam robić i czuje się bezradna a przy okazji całkowicie poniżona wszystko przez to, że jestem za bardzo zaborcza? może powinnam się udać z tym do jakiegoś terapeuty? 8 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-06-01 22:37:08 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-06-01 22:38:38) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Jak panować nad emocjami? nikydeeka napisał/a:ale czasem tez jest tak, że nie moge nad soba zapanować i nic nie pomaga. czasem nie wiem już co mam robić i czuje się bezradna a przy okazji całkowicie poniżona wszystko przez to, że jestem za bardzo zaborcza? może powinnam się udać z tym do jakiegoś terapeuty?Jeżeli nie potrafisz panować nad swą złością do tego stopnia, że zabierasz się do rękoczynów, to najwyższa pora szukać pomocy u tym masz niezły galimatias w pojęciach. Jesteś, jak sama przyznajesz, zaborczą osobą. Co do tego ma bezradność i poniżenie? Ponieważ jesteś zaborczą (czemu?) to czujesz się przez sama siebie poniżoną i bezradną? Nie rozumiem. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 9 Odpowiedź przez nikydeeka 2011-06-02 08:34:29 nikydeeka Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-01 Posty: 75 Odp: Jak panować nad emocjami?wielokropek, chodzi o to, że przez moją zaborczość, niecierpliwości i ogólne cechy choleryka wynikają takie problemy i sytuacje po których jest mi głupio i wstyd, bo czasem nie potrafię opanować złości i krzyczę na bliskich lub robię rzeczy po których po prostu czuje się głupio przed osobami które widziały, że nie mogę dać sobie rady z własną złością 10 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-06-02 08:45:43 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Jak panować nad emocjami? nikydeeka napisał/a:wielokropek, chodzi o to, że przez moją zaborczość, niecierpliwości i ogólne cechy choleryka wynikają takie problemy i sytuacje po których jest mi głupio i wstyd, bo czasem nie potrafię opanować złości i krzyczę na bliskich lub robię rzeczy po których po prostu czuje się głupio przed osobami które widziały, że nie mogę dać sobie rady z własną złościąPolecam, tym bardziej, własną terapię. Bycie cholerykiem nie usprawiedliwia niepohamowanej złości i niekontrolowanych zachowań (wiem, bo sama jestem też cholerykiem). Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 11 Odpowiedź przez nikydeeka 2011-06-02 09:43:15 nikydeeka Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-01 Posty: 75 Odp: Jak panować nad emocjami?czyli co mam zrobić? zapisać się na terapię? 12 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-06-02 09:54:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Jak panować nad emocjami? nikydeeka napisał/a:czyli co mam zrobić? zapisać się na terapię?Jeśli:- sama (mimo wielu starań) nie dajesz rady, by zapanować nad swymi emocjami,- pod ich wpływem jesteś agresywna i psychicznie, i fizycznie,- konsekwencje Twych zachowań są dla Ciebie i innych negatywne,- nie tylko Ty sama, ale i inni zauważają ten problem,- chcesz zmienić swe postępowanie,poszukaj to ma być Twoja decyzja. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 13 Odpowiedź przez Shanty 2011-06-03 15:29:36 Shanty Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-08 Posty: 1,103 Odp: Jak panować nad emocjami? jeżeli samemu nie można sobie poradzić, warto udac się do specjalisty. to bedzie dobre, bo jestes człwoiekiem i z założe ń psychologii czlowieka, jak dostaniesz rady od profesjonalisty to prędzej sie do nich z chłopakiem przystopuj. akurat moja agresja zniszczyła związek i wiem jakie to destrukcyjne. Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: Co sądzisz o sytuacji na świecie?Dziadek odpowiedział: Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. 14 Odpowiedź przez saszeńka 2011-06-03 18:30:25 saszeńka Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-03 Posty: 53 Wiek: 24 Odp: Jak panować nad emocjami? niestety mam ten sam problem. ciężko mi poradzić sobie z emocjami, choć na szczęście mam chłopaka, który mnie wspiera i chce mi pomóc. poza tym jestem perfekcjonistką w każdym calu i wszystko musi być tip top. czasami mam tego dość, chciałabym mieć bałagan w pokoju i nie martwić się nie pozmywanymi talerzami w kuchni. najgorsze jest to, że jestem bardzo zazdrosna. mimo, że jestem wykształcona, inni mówią, że bardzo ładna i powinnam znać moją wartość, to przeraża mnie kiedy mój chłopak, choć mogę być go pewna, wychodzi gdzieś sam.. czasem robię mu z tego powodu przykrości. mam wrażenie, że każdą emocję przeżywam 10 razy mocniej! ciężko mi z tym. "Jedyna wolność to zwycięstwo nad samym sobą""You come to love not by finding the perfect person, but by seeing an imperfect person perfectly" 15 Odpowiedź przez maesta 2012-03-12 23:36:28 maesta Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-12 Posty: 1 Odp: Jak panować nad emocjami?Witajcie. Jestem tu nowa szukam pomocy a mianowicie rozwiązania moich problemów. Mianowicie tracę kontrolę na sobą jestem taka nerwowa. Od zawsze byłam agresywna ale już ostatnio zaczeło mnie to przerażać. Tracę kontrolę nad soba jak mnie ktos tylko wkurzy potrafie przylac zwyzywać az mi sie piana z pyska wali wpadam furie mlotkiem do kotletow chcialam kolezanke zaatakowac. Połamałam koleżance nos bije najbliższa osobę którą kocham i z nia żyje. Wpadam w furię. Mam 27 lat normalna prace mieszkanie samochod i chce miec normalne zycie a je niszczę. Jak mi sie nie podoba jak ktos cos mowi i robi tak sie czuję że jak nie mam argumentów atakuje czuje sie silniejsza wtedy. Nie patrze na konsekwencje tego co robie nie umiem sie opanowac boje sie ze zrobie komus krzywde znajomi sie poodwracali do mnie bo przynajmniej raz kazdy dostal ode mnie. Zycie sobie marnuje. Kiedys w szkole średniej brałąm amfetamine i bylam na odtruciu na badaniu eeg swierdzili mi wtedy uszkodzenie siatki nerwowej w miejscu przyskroniowym lubie wypic co gorsza a wtedy wogole trace panowanie. Ludzie co ja mam ze soba zrobić??????? Gdzie ja mam szukać pomocy?????? W jakiej formie, jak mam pozbyć sie agresji już zaczynam miec depresję od tego odechciewa mi się żyć Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
"Dorastaliśmy w rodzinach dysfunkcyjnych. Ich środowisko wypaczyło nasze myślenie o nas samych i o otaczającym nas świecie. Widząc siebie w krzywym zwierciadle informacji i sygnałów dawanych nam przez naszych rodziców, uwierzyliśmy, że jesteśmy “nie w porządku”. Zostaliśmy pozbawieni naszej autentycznej tożsamości i zaczęliśmy szukać sposobów na dobre samopoczucie. Chociaż wyglądamy jak dorośli, nadal zachowujemy się jak dzieci i pozwalamy, aby inni mieli wpływ na nasze myślenie o sobie, nasze poczucie własnej wartości i nasze szczęście. Nasze nieprawidłowe myślenie było przyczyną tego, że podejmowaliśmy decyzje, które nas niszczyły. Dlatego też chcemy przestać poprawiać własne samopoczucie nieskutecznymi zachowaniami, nadużywaniem innych ludzi, seksem, substancjami odurzającymi, manią posiadania, manią sukcesu, pieniędzmi itp." '12 Kroków dla Dorosłych Dzieci z uzależnieniowych i innych rodzin dysfunkcyjnych' Dziecko mające jednego lub oboje z rodziców uzależnionych od alkoholu staje się małym dorosłym. Formą obronna przed sytuacją, w jakiej się znajduje jest ekspresowe dorastanie. Dzieci z dysfunkcyjnych rodzin są bardziej samodzielne od rówieśników, zaradne, nie rzadko opiekują się młodszym rodzeństwem najlepiej, jak umieją. Nieudolnie przygotowując posiłki, piorą, sprzątają słysząc wyzwiska. Obelgi ze strony rodzica i poniżanie wpisane jest nieodwracalnie w psychikę dziecka, jako dorosły wybiera partnera o podobnych skłonnościach, jak rodzic. Nie znając innego życia brnie w ślepym kierunku... Jednak wielu DDA mających partnerów z "normalnych" rodzin im właśnie funduje jazdę bez trzymanki w codziennym życiu. Ślady na psychice są tak trwałe i mocno wyryte, że zachowania tych osób nie zawsze są racjonalne. Popadanie w skrajności, zmienne nastroje, niska samoocena, poczucie braku akceptacji, dokonywanie złych wyborów, zamykanie się w sobie, strach przed zaufaniem drugiej osobie, ataki paniki, uciekanie od problemów to tylko niektóre z przykładów zaburzeń z jakimi walczy DDA. Nadchodzi dzień w życiu DDA, gdy sam zostaje rodzicem. Osoba ta jest niezwykle podatna na sugestie innych, wręcz naśladuje podpatrując-przypomnę-sama nie zna właściwego życia rodzinnego, błądzi po omacku, popełnia błędy nie będąc ich świadoma. Dlatego partner musi wykazywać więcej wyrozumiałości. Sam fakt, że DDA zaufała i związała się z kimś jest już częściowym wyjściem ze skorupy, którą budowała przez całe swoje życie. Wychowanie dziecka to ciągła walka z samą sobą. Stałe kontrolowanie emocji i próby uczenia zasad, o których tak naprawdę nie ma się pojęcia. Wiem, jak być powinno-wyobrażam sobie. Nie dążę do ideału-one nie istnieją. Staram się być takim rodzicem, jakiego sama nigdy nie miałam. Słyszę zarzuty, że rozpieszczam dzieci drogimi zabawkami czy ubraniami-to moja terapia, ja takich nie miałam. Pracuję nad sobą całe życie, krzyczę, choć nie powinnam. Doszłam już do punktu, z którego mogę śmiało powiedzieć: NIE WSTYDZĘ SIĘ. A wstyd towarzyszył mi większość życia, wstyd za skromne ubranie, pijanego ojca, matkę z sinym okiem, brak kanapki w szkole. Nie mam już poczucia, że jestem gorsza-taki wybrakowany egzemplarz, alkoholizm ojca i uległa postawa matki już nie rzucają cienia na mnie, jako rodzica. Jesteś lepsza od nich-lepsza, jako rodzic. Żadne z moich dzieci nigdy nie zostało (i nie zostanie) wyrwane w nocy ze snu awanturą, interwencją policji, czy oczekiwaniem na pogotowie, nie postawię ich w sytuacji, w której będą musiały bronic jednego rodzica przed drugim, uciekać w środku nocy, czy wymyślać bajeczkę, dlaczego przysypia w szkole... Moje dzieci często słyszą ode mnie, że je kocham, są przytulane. Bywa, że reaguję zbyt impulsywnie, ale kontroluję się. Zawsze i w każdej sytuacji wiem, że muszę postępować tak, żeby moje dzieci nie stanęły przede mną z pytaniem: "ale za co?".
Zakochana kobieta często nie odbiera sygnałów świadczących o problemach w związku. Powinnaś wiedzieć, kiedy trzeba rozważyć rozstanie. Gdy pojawia się miłość, nie bierzemy pod uwagę, że kiedyś może przeminąć. Cieszymy się nowym związkiem. Z czasem może się jednak okazać, że nie pasujemy do partnera. Coraz mniej jest czułości, a coraz więcej kłótni i nieporozumień. Być może próbujesz ratować związek, który nie ma przyszłości. Oto 10 sygnałów, które powinny ci dać do myślenia. Czujesz się samotna Teoretycznie jesteś w związku. Praktycznie czujesz się bardzo samotna. Przyczyny mogą być różne – nieobecność partnera, brak wsparcia i zrozumienia z jego strony albo introwertyczny charakter. Problem samotności w związku jest bardzo częsty. Kobiety piszą na forach dyskusyjnych, że brakuje im w związku intymności, bliskości, zaangażowania ze strony partnera. Nie wiedzą, co robić. Jeśli rozmowy nie pomagają, a partner odsuwa się od ciebie coraz bardziej, najlepszym rozwiązaniem będzie pójście w swoje strony. Kłócicie się o wszystko Trudno wyobrazić sobie związek bez sprzeczek. Są pary, które kłócą się ze sobą częściej od innych (i równie szybko się godzą). Niepokojącym sygnałem są jednak stałe utarczki słowne, które zamieniają się w awantury. A dotyczą wszystkiego – zarówno poważnych spraw, jak i błahostek. Nieustannie kłótnie świadczą o tym, że się ze sobą nie dogadujecie. Ważna jest też ich przyczyna: prawdopodobnie macie kompletnie inne charaktery albo odmiennie patrzycie na świat, dlatego nie jesteście w stanie porozumieć się w elementarnych kwestiach. Coraz więcej czasu spędzasz poza domem Kiedyś czas spędzany osobno był torturą. Teraz – wybawieniem, choć nie powiesz tego głośno. Chętnie zostajesz w pracy, coraz częściej wybierasz się na samotne spacery lub zakupy. Szukasz sposobów, by wyrwać się z domu (jeśli razem mieszkacie) albo masz dla partnera coraz mniej czasu i nie naginasz do niego swoich planów (jeśli mieszkacie osobno). Już wiesz, co to może oznaczać? W waszym związku na pewno nie jest dobrze. Dr Jane Greer, specjalistka ds. związków cytowana przez „Women’s Health” zwraca uwagę, że esencją miłości jest potrzeba przebywania z partnerem. Jeśli nie śpieszysz się, by spotkać się z ukochaną osobą, zastanów się dlaczego. Wszystko ci w nim przeszkadza Oto sygnał niezbicie świadczący o tym, że nie ma sensu dłużej tkwić w tej relacji, bo jest nieudana. Pora na rozstanie jest wtedy, jeśli w partnerze wszystko zaczyna cię denerwować – sposób, w jaki mówi i w jaki się ubiera, jego poglądy, zainteresowania i plany na przyszłość. Nawyki, które początkowo uznawałaś za zabawne, teraz doprowadzają cię do szału. Bywają chwile, gdy nie możesz na niego patrzeć. Jeśli tak jest w twojej relacji, powinniście dać sobie szansę, by zachować w pamięci swój pozytywny wizerunek. Im szybciej się rozstaniecie, tym lepiej dla was obojga. Interesują cię inni mężczyźni Nie ma nic złego w poznawaniu nowych ludzi, a nawet w ucięciu sobie miłej pogawędki z interesującym mężczyzną – nawet jeśli jesteś zakochana. O ile nie przekraczasz pewnej granicy zainteresowania innymi ludźmi. Sygnałem, który powinien skłonić cię do rozstania, jest permanentne zainteresowanie obcymi mężczyznami i nawiązywanie z nimi kontaktu. A jeśli pozwalasz sobie na flirt i kusisz los, wchodząc z kimś w bliską relację, zastanów się, dlaczego to robisz. Prawdopodobnie partner przestał ci wystarczać i szukasz kogoś, kto mógłby go zastąpić. Nie jesteś szczęśliwa Jeśli ktoś wmówił ci, że kobieta nie musi być w życiu szczęśliwa, bo nie powinna stawiać swoich potrzeb na pierwszym miejscu, nie wierz w to. Gdyby tak było, po co ludzie szukaliby miłości? Związek powinien być dla ciebie źródłem wsparcia. U boku partnera powinnaś czuć się szczęśliwa. Jeśli tak nie jest, powinnaś rozważyć rozstanie. Najwidoczniej łączy was jedynie przyzwyczajenie (albo jakieś zobowiązania), bo na pewno nie miłość, która powinna dawać ci radość i szczęście. Uwierz, że lepiej żyć w pojedynkę niż z człowiekiem, który cię unieszczęśliwia. Jego wady przewyższają zalety Gdy się zakochujemy, patrzymy na świat przez różowe okulary. W partnerze widzimy same zalety, nie dostrzegamy wad. Bywa, że są z tego powodu kłopoty – np. gdy lokujemy uczucia w kimś, kto na nie nie zasłużył. Z czasem jednak ta tendencja może się odwrócić. To naturalne, że w długotrwałym związku zaczynamy patrzeć na partnera trzeźwo, niedobrze jednak, jeśli widzisz w nim same wady, prawie nie dostrzegając zalet. Może to oznaczać, że wasze uczucie się wypaliło, a to nie jest mężczyzna dla ciebie. Coraz mniej rzeczy cię obchodzi Pamiętasz, jaka na początku byłaś o niego zazdrosna? Jak chciałaś znać każdy jego ruch, każdą myśl? Teraz chce ci się z tego śmiać. Nie tylko nie jesteś zazdrosna, ale coraz mniej rzeczy dotyczących partnera naprawdę cię interesuje. Zaplanował sobie spotkanie z kolegami? Nie masz nic przeciwko. Chce wyjechać sam na weekend? Proszę bardzo. Opowiedział ci, że nie może dogadać się z szefem? Jednym uchem wysłuchałaś, a drugim wypuściłaś… Takie zachowanie nie powinno pozostawiać wątpliwości, co czujesz do partnera. Przyłapałaś go na kłamstwie Nie raz. I nie dwa. Już nawet nie pamiętasz ile razy. Sporo. Partner mijał się z prawdą w sprawie błahostek, jak i w poważnych kwestiach. Powinnaś się zastanowić, dlaczego cię oszukuje. Musisz też mieć świadomość, że zaufanie jest absolutną podstawą udanego związku – bez tego nie da się stworzyć dobrej relacji. Jeśli partner okłamał cię raz – a zwłaszcza jeśli zrobił to kilka razy – powinnaś przemyśleć sens waszego bycia we dwoje. Wygląda na to, że twój partner żyje po swojemu i nie zamierza być wobec ciebie szczery. Czy naprawdę chcesz być w takim związku? On nie panuje nad złością Każdemu zdarza się od czasu do czasu wybuchnąć. Nie pozwól jednak, by jego napady szału koncentrowały się na tobie. Facet, który nie potrafi się kontrolować – nie panuje ani nad językiem, ani nad swoimi czynami – to typ, od którego musisz (!) trzymać się z daleka. Nawet jeśli będzie cię błagał na kolanach, żebyś go nie opuszczała i przysięgał, że to się więcej nie powtórzy. Ktoś, kto ma takie skłonności, powinien najpierw przejść terapię, a dopiero później myśleć o tworzeniu związku. Ta relacja będzie bardzo trudna i przyniesie ci więcej smutku niż radości. Ewa Podsiadły-Natorska Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
mąż nie panuje nad nerwami